Wiosna bardzo leniwie zagląda do okien. Jakby już chciała nam o sobie przypomnieć, dać nadzieję, ale mimo wszystko sezon zimowy nie ustępuje. Po całym dniu pracy, gdy wieczory są jeszcze zimne, mamy ochotę na rozgrzewające i syte dania. Grochówka wojskowa to jedna z najpożywniejszych zup jakie jadłam. Gęsta i treściwa zupa, spokojnie zastępuje danie mięsne. Zapraszam po przepis.
SKŁADNIKI:
- 400 g grochu łuskanego w połówkach
- 300 g wędzonego boczku
- 300 g wędzonej kości ze schabu
- 400 g wędzonej kiełbasy np. śląskiej
- 5-6 ziemniaków
- 1 duża cebula
- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 kawałek selera
- 3 ząbki czosnku
- 4 liście laurowe
- 5 ziaren ziela angielskiego
- łyżka majeranku
- sól, pieprz
PRZYGOTOWANIE:
1. Groch namoczyć w zimnej wodzie przez co najmniej 3 godziny, a najlepiej całą noc.
2. Do dużego garnka wkładamy wędzoną kość, ziele angielskie i liście laurowe. Całość zalewamy zimną wodą i gotujemy przez ok. 30 min. W tym czasie obieramy marchew, pietruszkę oraz seler, warzywa ścieramy na tarce i dodajemy do zupy.
3. Do gotującego się wywaru przekładamy groch i gotujemy do miękkości. Gdy groch zmięknie dodajemy obrane i pokrojone w kostkę ziemniaki, gotując wszystko pod przykryciem na wolnym ogniu.
4. Na dużej patelni podsmażamy boczek pokrojony w cienkie paski oraz kiełbasę pokrojoną w półksiężyce. Jeśli całość ma za mało tłuszczu, należy podlać olejem. Zrumienione mięso przekładamy do garnka, a na wytopionym z niego tłuszczu złocimy pokrojoną w kosteczkę cebulę. Zawartość patelni wlewamy do zupy.
5. Grochówka powinna gotować się w sumie około 1,5 godziny (aż groch i ziemniaki będą miękkie). Zupę doprawiamy przeciśniętym czosnkiem, majerankiem, solą i pieprzem.
6. Podajemy ze świeżym chlebem. Smacznego :)
Och, jak ja tęsknię za grochówką. Od czasu, kiedy odszedł mój Tata, nikt mi jej nie ugotował. Może spróbuję wykorzystać twój przepis:)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Grochówka to idealna zupa w okresie jesienno-zimowym, choć lubię ją bez względu na porę roku. Jest sycąca i w zupełności zastąpi tradycyjny dwudaniowy obiad. Uwielbiam ją za smak, kremową konsystencję i aromat wędzonych żeberek. Od czasu do czasu robię też wersję z soczewicą, choć wolę typową grochówkę. Ta zupa zdecydowanie ma w sobie coś wyjątkowego, bo lubią ją nawet osoby preferujące lekką i niskokaloryczną kuchnię. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tę zupkę :) jest bardzo treściwa :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Istne arcydzieło :-) Palce lizać. Pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Istne arcydzieło :-) Mam już ochodztę na samą myśl. Pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuń