Zapraszam Was na drugi post o moich ulubionych akcesoriach kuchennych. Jak już wcześniej wspominałam jestem wierną fanką marki FACKELMANN. Zapytacie dlaczego? A dlatego, że ich jakość jest zaskakująco dobra, cena przystępna, a do tego akcesoria te można kupić w większości sklepów. Firma ma do zaoferowania bardzo szeroką gamę produktów dla gospodarstwa domowego zaczynając od akcesoriów do kuchni i łazienki a kończąc na meblach łazienkowych.
Osobiście nie wyobrażam sobie swojej kuchni bez ułatwień jakie dają mi poniższe produkty :)
Pierwszym z produktów jest fantastyczny minutnik, który wygląda jak apetyczna muffinka. Dzięki niemu z łatwością odmierzam ile czasu (ma 60 minut) pozostało mi przy wypieku ciast, mięs, czy gotowaniu np. makaronu. Dodam, że używam go przy wielu innych czynnościach, czasem nie związanych z kuchnią :)
Do tego ciacho tak uroczo prezentuje się w kuchni, że nie mam potrzeby go chować.
Drugim produktem jest oczywiście drylownica, którą latem ciągle trzymam pod ręką. Bez problemu wydryluje wiśnie i czereśnie na ciasto, kompot czy nalewkę. Świetnie poradzi sobie też z oliwkami, które uwielbia mój mąż. Myślę, że taki "sprzęt" powinna posiadać każda Pani Domu :) Pestki pozostałe po owocach zatrzymują się w osobnym pojemniku. A całe urządzenie bez trudu można umyć pod bieżącą wodą.
Uwierzcie mi lub nie ale ta łyżka cedzakowa nie ma sobie równych. Uwielbiam ją! I chyba ze wzajemnością :) Z jej pomocą odcedzam makaron, kluski, pierogi, frytki, owoce z kompotu i całą masę innych rzeczy. Jest poręczna i solidnie wykonana. Dzięki jej dużej powierzchni odcedzam sporą część dania. I myję ją w zmywarce :)
W następnej kolejności czeka na przedstawienie się Wam termometr cyfrowy do pieczenia i gotowania. Bardzo przydatna rzecz w kuchni. Niektóre dania potrzebują określonej temperatury podczas obróbki termicznej. Jednak by tego dotrzymać musimy pilnować jej dzięki termometrowi. Jest on łatwy w użyciu i ma kilka funkcji. Zapamiętuje kilka temperatur odmierzonych podczas obróbki. By go użyć musimy wbić szpikulec do np. mięsa i już po kilku sekundach mamy odczyt temperatury. Jego skala to -50° C do +150°C.
I na koniec zostawiłam miarkę/tester do makaronu. Czy zdarza się Wam ugotować zbyt dużo makaronu niż w zasadzie Wam potrzeba? Czy podczas gotowania makaronu spaghetti staracie się wyciągnąć jedną nitkę w celu sprawdzenia twardości lecz ona wciąż ucieka do garnka? Ja tak mam :) Miarka znacznie mi to ułatwiła. Z łatwością odmierzam ilość makaronu dla dwóch osób. A w czasie gotowania bez problemu wyciągam niteczkę (ułatwia mi to haczyk) lub kokardkę (dzięki "łyżeczce") z wody. Produkt wykonany jest z plastiku i nadaje się do mycia w zmywarce. Miarka odmierza 250g, 150g oraz 75g makaronu spaghetti.
Jak się to mówi, o gustach się nie dyskutuje. Każdy ma swoje niezbędna "narzędzia", jednak zachęcam Was do wypróbowania powyższych produktów. Z czystym sumieniem polecam! :)
Świetne :)
OdpowiedzUsuńsuper! bardzo lubię tego producenta, namówiłaś mnie właśnie na łyżkę cedzakową i miarkę do makaronu- producent będzie Ci wdzięczny:P. Jutro lecę kupić- bo faktycznie te produkty są dostępne niemalże wszędzie!:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię namówiłam :P Produkty są godne polecenia! :)
Usuńbardzo przydatne rzeczy w kuchni :)
OdpowiedzUsuńChętnie widziałabym u siebie termometr do pieczenia i drylownicę.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne produkty pokazujesz.
Pozdrowienia!
Dziękuję :) Termometr jest fantastyczny, teraz nie mam problemu przy smażeniu steków, zawsze są medium tak jak lubię :)
Usuńta miarka do makaronu-ale wynalazek! :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że takie rzeczy nawet istnieją!
Wszystkie rzeczy bym Ci podkradła z największą przyjemnością ;)
OdpowiedzUsuńNie oddam :P Uwielbiam je :)
Usuńmi by się przydała drylownica, już w tym roku miałam kupić ale jakoś znów tego nie zrobiłam:P
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta łyżka cedzakowa, jeszcze takiej nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńWow! Super produkty! Ładnie wyglądają, a do tego mają praktyczne zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńJakos nigdy nie zwracałam uwagi na tą firmę. Ta miarka do spaghetti mnie bardzo zaciekawiła, fajny gadżet ;)
OdpowiedzUsuńA jak kupiłem wyciskacz Fackelmann'a i odruchowo wrzuciłem do zmywarki. Po umyciu nie nadaje się do użytku. Cały sczerniał i to czarne coś w dodatku schodzi i brudzi. Dziadostwo.
OdpowiedzUsuńNiestety nie wszystko nadaje się do zmywarki. Trzeba zwracać na to uwagę!
UsuńPoszukuję dobrej drylownicy do wiśni. Miałam już parę i powiem, że wylądowały w koszu. Największym problemem było to, że ten drut przekłuwający wiśnie nie trafiał tam gdzie powinien i tym samym rozszarpywał tą silikonową część. Skoro polecasz Fackelamann to sobie ją kupię, bo w tej chwili przeszłam na taką pojedynczą ręczną drylownicę.
OdpowiedzUsuńSzczerze ją polecam, moja nie budzi moich zastrzeżeń. Dobrze dryluje wiśnie, nie brudzi i jest łatwa w utrzymaniu w czystości. Pozdrawiam!
UsuńKupiłam i wypróbowałam. Wydrylowałam 6kg wiśni w niecałą godzinę, nie śpiesząc się jakoś szczególnie. Można by było doszukać się jej paru wad, ale i tak jest to najlepsza drylownica jaką miałam do tej pory! Niewiele kosztuje, a na prawdę do takiego domowego użytku jest świetna. Dziękuję bardzo za jej polecenie:) Fackelmann sprawdził się w moich rękach :)
UsuńKupiłam i wypróbowałam. Wydrylowałam 6kg wiśni w niecałą godzinę, nie śpiesząc się jakoś szczególnie. Można by było doszukać się jej paru wad, ale i tak jest to najlepsza drylownica jaką miałam do tej pory! Niewiele kosztuje, a na prawdę do takiego domowego użytku jest świetna. Dziękuję bardzo za jej polecenie:) Fackelmann sprawdził się w moich rękach :)
UsuńCieszę się, że mogłam pomóc. Mojej drylownicy używam już 3 sezon i wciąż jest niezastąpiona :) Pozdrawiam!
UsuńBardzo fajne sprzęty... wiele z nich posiadam u siebie i nie wyobrażam sobie ich braku
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń