Translate

środa, 8 czerwca 2016

Tapenada - pasta z czarnych oliwek

Nie jestem fanką oliwek, w sumie nigdy za nimi nie przepadałam. Jednak, gdy pierwszy raz spróbowałam tapenady na grubej, ciepłej jeszcze grzance byłam bardzo zaskoczona. Mdły smak oliwek znikł, a całość sprawiła, że poczułam się jakbym wróciła do słonecznej Italii, czyli tam gdzie wszystko smakuje o niebo lepiej. Spróbujcie sami. Zapraszam!



SKŁADNIKI:

  •  200 g czarnych, wydrylowanych oliwek
  • 2 łyżki kaparów z zalewy
  • 1 ząbek czosnku
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki/zielonej cebulki/szczypiorku
  • 5 łyżek oliwy z oliwek (dobrej jakości)
  • 1 łyżka soku z cytryny
  •  świeżo zmielony pieprz
  • szczypta pieprzy cayenne (lub chilli)

PRZYGOTOWANIE:

Wszystkie składniki umieszczamy w wysokiej misce i siekamy za pomocą blendera na jednolitą pastę. Na końcu całość doprawiamy pieprzem oraz pieprzem cayenne. Gotową pastę chłodzimy pół godziny w lodówce. Podajemy ją z grzankami lub świeżym pieczywem. Wspaniale smakuje także z dodatkiem rukoli. Smacznego!

Tak przygotowaną tapenadę możemy przełożyć do słoika, zalać warstwą oliwy i przechowywać w lodówce nawet 2 tygodnie.






4 komentarze:

  1. Chyba się skuszę i wypróbuję ten przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aż czuję ten zapach Włoch :) robię!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przyjemna pasta, pozdrawiam serdecznie i zapraszam na mojego bloga

    OdpowiedzUsuń