Ale ten czas leci. Prawie jak wczoraj wspominam Święta Bożego Narodzenia, a dziś już Ostatki. Ostatni dzień karnawału, czyli wtorek przed Środą Popielcową. W Polsce nazywamy go śledzikiem. By tradycji stała się zadość przedstawiam Wam pomysł na pyszne śledzie w sosie pomidorowym z dodatkiem śliwek i moreli. Zapraszam!
- 0,5 kg śledzi typu matias
- 3 cebule
- 5 suszonych śliwek
- 5 suszonych moreli
- 4 łyżki koncentratu pomidorowego
- 3 liście laurowe
- 4 ziela angielskie
- ok 0,5 szklanki oleju
PRZYGOTOWANIE:
Śledzie moczymy w zimnej wodzie przynajmniej 2 godziny (najlepiej przez noc), by nie były zbyt słone. Cebulę kroimy w cienkie piórka, a owoce w kostkę. Na patelni rozgrzewamy olej i szklimy na nim cebulę z dodatkiem ziela angielskiego oraz liści laurowych. Pod koniec dodajemy suszone owoce i wszystko chwilkę dusimy. Teraz dodajemy koncentrat pomidorowy i dobrze mieszamy. Sos odstawiamy do wystygnięcia.
Śledzie kroimy w paski i mieszamy z zimnym sosem. Przekładamy je do słoiczków i chłodzimy w lodówce. Powinny się dobrze przegryźć. Nam najlepiej smakują po kilku dniach. Smacznego!
nie wiedziałam, że taka jest jego nazwa :D
OdpowiedzUsuńAle śledzik podany bardzo gustownie, kusząca propozycja :D
widzę że naczynia z biedronki:) też kupiłam ale te bez pokrywek:)
OdpowiedzUsuńśledzik z owocami? cieżko smak mi sobie wyobrazić, ale połączenie ciekawe:)
Ps. Gotowanie za głosowanie już trwa:)
Ooooo, te śledziki musiały smakować świetnie, połączenie smaków rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńŚledzik wspaniały, super połączenie smakowe.
OdpowiedzUsuńMam takie sama nadzynia, dzisiejszy wpis nawet z nimi
Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
o mniam, az sie głodna zrobiłam :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie podane śledzie. Ze śliwkami nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńCo prawda dziś już po "śledziu", ale przepis zapisuję, bo mam domu prawdziwego śledziożercę. Takich z morelą jeszcze nie robiłam:))
OdpowiedzUsuńCo prawda za śledziem samym w sobie nie przepadam ale chętnie bym spróbowała Twojej wersji. Chyba skorzystam z przepisu ;)
OdpowiedzUsuńmusiało smakować cudownie! wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńWyglądają apetycznie muszę wypróbować na męża urodziny. Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;-)
OdpowiedzUsuńŚledzia ze śliwkami bym nie spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNa Święta robiłam śledzie ze śliwką i chilii więc wiem, że to połączenie się sprawdza :)! Narobiłaś mi teraz apetytu na śledzie tym przepisem...:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to totalna egzotyka :) Muszę spróbować!!!
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie śledzia z owocami. Nie jadam śledzi ale jeśli już to właśnie na słodko.
OdpowiedzUsuńZa śledziami nie przepadam, ale to połączenie mnie zaintrygowało:) Chętnie wypróbuję przepis:)
OdpowiedzUsuń