Lubicie kiełbasę? Tak, wiem, co to za dziwne pytanie... i jeszcze w piątek.... wiecie co, dla mnie odpowiedź na nie wcale nie była taka prosta. Na szczęście wszystko się wyklarowało podczas kiełbasianych warsztatów kulinarnych w ramach kampanii "Gwarancja jakości QAFP", które odbyły się w warszawskim studiu Food Lab 11 grudnia 2015 r.
Wcześniej miałam zbyt małą, bardzo okrojoną świadomość na temat kiełbasy. Jadałam ją w kilku daniach lub upieczoną na grillu i nic więcej. Do tego kupowałam ją w osiedlowym sklepie, gdzie jej jakość nie zawsze była taka jakbym sobie tego życzyła.
W dniu warsztatów wszystko się zmieniło. Własnoręcznie wykonana kiełbasa zmieniła mój świat. Od tego dnia kiełbasa jest pycha! I nawet bez chleba! Więc jeśli też nie jesteście pasjonatami kiełbasy jak ja wcześniej, mam nadzieję, że mój post choć troszkę Was zainteresuje i zmieni Wasze nastawienie.
Rodzajów kiełbasy jest mnóstwo, a pomysłów na jej podanie jeszcze więcej.
Przed warsztatami w życiu nie poczęstowałabym moich gości gotowaną kiełbasą, a jeśli nawet to z pewnością nie na musie z suszonych moreli, albo w towarzystwie pieczonej gruszki z ostrym serem. Pomyślałabym, że połączenie tych smaków będzie nietrafione, albo że kiełbasa nie jest daniem godnym wykwintnych dodatków. I tu popełniłabym duży błąd. Kiełbasa, a zwłaszcza ta domowa (w której znajdziemy tylko to, co do niej wcześniej zapakowaliśmy) może być daniem godnym salonów!
Na warsztatach atmosfera była wspaniała. Każdy z blogerów (było nas ponad 20) bacznie słuchał wykładów o tym jakie mięso wybrać do przygotowania kiełbasy, jakie dobrać do niej dodatki i oczywiście jak się zabrać do jej produkcji. Eksperci Carlos Gonzalez Tejera i Jolanta
Ciechomska byli prawdziwymi rzecznikami kiełbasy, prowadząca Katarzyna
Cichopek wprowadziła przyjemną atmosferę, a szef
kuchni Sebastian Kornacki i jego team kucharski przygotowali z nami - uczestnikami różne rodzaje kiełbas.
Blogerzy zostali podzieleni na 3 grupy i każda z grup przygotowywała po 2 rodzaje kiełbas (każdy rodzaj był inny).
Moja ośmioosobowa grupa przygotowała kiełbasę wieprzową z wędzonym boczkiem i cebulką podaną wraz z chlebem z jadalnym węglem oraz kiełbasę wieprzową z dodatkiem wołowiny i trawy żubrowej z zapiekaną gruszką z serem bryndza na musie z suszonych moreli.
Przyznam, z początku myślałam, że po warsztatach umrę z głodu. Przecież ja nie lubię kiełbasy! A już na pewno nie surowej, tylko ugotowanej... Z pewną nieśmiałością wzięłam pierwszy kęs do buzi (by przynajmniej wiedzieć jak smakuje) i buum! Jejku jaka ona pyszna! Czuć mielone mięso, całą gamę przypraw i zero tłuszczu. Nieprawdopodobne, że kiełbasa może być lepsza od schabowego!
W najbliższym czasie odtworzę zapisane przepisy na kiełbaski, które wykonała moja zwycięska grupa i podzielę się nimi z Wami. Zwycięska, ponieważ to właśnie nasze kiełbasy zasmakowały jury najbardziej. Do domu wróciłam z plecakiem doświadczeń, nowymi przepisami oraz wygraną nadziewarką do kiełbas :)
Więcej na temat mięsa z jakością QAFP przeczytacie na stronie http://www.qafp.pl/
Jeśli zaciekawił Was chleb z jadalnym węglem, mam namiar na Pana, który owy węgiel produkuje :)
Świetne warsztaty, pozazdrościć:)
OdpowiedzUsuń