Wczoraj miałam okazję spędzić przepyszne popołudnie w katowickim angelo Hotel, położonym w samym centrum miasta. Nasze spotkanie poprzedzało pysznie zapowiadający się Festiwal Steka. Od 6 do 13 lutego będziecie mogli zamówić wybrany stek w cenie o 50% mniejszej - zachęcam, bo warto!
Przywitano nas kieliszkiem musującego wina, który służył jako aperitif, a oczekiwaniom na spotkanie towarzyszyły nam pięknie podane przystawki i desery. Od samego widoku człowiek dostawał ślinotoku, ale sami zobaczcie :)
Następnie Szef Kuchni Rafał Pacoń przedstawił nam techniki obróbki końcowej steków z elementami flambirowania. W całym pomieszczeniu unosił się wspaniały zapach, który mimo obficie zjedzonych przystawek działał na moje kubki smakowe. Przyznam, że dowiedziałam się wielu przydatnych informacji, które pomogą mi przy samodzielnym przyrządzaniu wołowiny.
Na szczęście na królewskie danie nie musieliśmy długo czekać. Na ogromnych talerzach wjechały dla nas po trzy rodzaje steków: polędwica wołowa, Ribe Eye oraz New York. Nie muszę dodawać, że ich smak był wyborny! Całość dopełniały grillowane warzywa i frytki. Prawdziwa uczta dla wielbicieli mięsa! Przed, jak i w trakcie posiłku uraczono nas austriackim winem, które było kropką nad "i". Poezja smaków!
Jeśli lubicie wołowinę, zachęcam Was do odwiedzenia angelo Hotel Katowice. Dzięki Festiwalowi możecie skosztować tych wspaniałości w promocyjnych - obniżonych do połowy cenach! Nie będziecie zawiedzeni!
I pomyśleć, że 12 kilometrów ode mnie znajduje się stekowe niebo. Nie wiem, czy podzielić się z tą wiedzą z MMŻ, bo jeszcze postanowi tam zamieszkać;))
OdpowiedzUsuńKusisz Kobieto, oj kusisz:))
Z okazji jutrzejszego Międzynarodowego Dnia Pizzy zapraszam serdecznie na Fit Pizzę, czyli dietetyczną pizzę na pełnoziarnistym spodzie!:-)
OdpowiedzUsuńwww.paczekwkuchni.blogspot.com
Pozdrawiam!:).
oj też dostałam ślinotoku, koniecznie muszę tych steków skosztować
OdpowiedzUsuń