Już od jakiegoś czasu chodził za mną krem z porów. Wczoraj w końcu nastał ten szczęśliwy dzień kiedy to ta pyszna i kremowa zupka zagościła na naszym stole. Przyznam się szczerze, że nie jestem wielbicielką pora, dlatego nie jem sałatek z jego udziałem. Jednak w tym wydaniu smak pasuje mi w 100% i nie potrafię się nim najeść.
Zupka jest bardzo zdrowa i pożywna, nie tłusta i idealnie nadaje się na zimowe wieczory. Dla smaku i dla zdrowia polałam ją olejem z pestek dyni, o którym chciałam Wam troszkę opowiedzieć.
Olej z pestek dyni to samo zdrowie! Stosuje się go m.in. w leczeniu miażdżycy, zapalenia pęcherza i dróg moczowych (co dla mnie jest bardzo istotne!). Reguluje on gospodarkę hormonalną a także metaboliczną. Także w kosmetyce znalazł on swoje uznanie, ma właściwości nawilżające, natłuszczające i wygładzające. Działa oczyszczająco i rozjaśniająco. Używa się go też przeciw rozstępom. Olej ten jest bogaty w kwasy tluszczowe, witaminy i minerały.
W kuchni świetnie nadaje się do zup, sałatek, serów, sosów i makaronów. Spożywa się go najlepiej na zimno i na surowo. Jego lekko orzechowy smak może stanowić kulinarną inspirację.
By dowiedzieć się o nim więcej zapraszam na stronę olejzpestekdyni.
SKŁADNIKI:
- 3 średnie pory (tylko jasne części)
- 5 ziemniaków
- 1,2 litra bulionu warzywnego
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- 3 kromki chleba
- 3-4 łyżki masła
- sól i pieprz
- 3 łyżki uprażonych płatków migdałowych
- 2-3 łyżki śmietany 18%
- olej z pestek dynii (jeśli mamy)
PRZYGOTOWANIE:
Chleb kroimy w kosteczkę. Na patelni z łyżką masła przygotowujemy grzanki aż się zarumienią. Pory dokładnie myjemy. Na patelni rozpuszczamy masło i dodajemy przeciśnięty czosnek, lekko podsmażamy. Teraz dodajemy pokrojoną w krążki cebulę i pory, blanszujemy, uważając by się nie zrumieniły. Do gotującego się bulionu wrzucamy pokrojone w kostkę ziemniaki i zawartość patelni. Gotujemy do miękkości ziemniaków. Wszystko dokładnie miksujemy. Doprawiamy do smaku i podbijamy śmietaną. Podajemy z grzankami, migdałami i lekko polane olejem z pestek dyni. Smacznego!
Osobiście jestem miło zaskoczona tym olejem. Nie pozostawia w ustach wrażenia tłustości. Świetnie dodaje smaku i aromatu. W mojej kuchni zagości na stałe!
o nie doczytałam o tych drogach moczowych- dla mnie mega ważne.
OdpowiedzUsuńpyszny kremik pewnie, ale pory nie dla Dusi :)
Też tak myślałam, póki pierwszy raz nie skosztowałam. Nie ma dominującego smaku porów! Polecam, mimo, że porów się nie lubi - jak ja :)
Usuńmam tez ten olej i ciągle zastanawiałam sie do czego go uzyc- teraz juz wiem, nie pogniewasz sie jak ponownie pozycze przepis?
OdpowiedzUsuńOczywiście Kochana, korzystaj:) Olej mega smaczny, chyba się w nim zakochałam:) Myślę, że sałatki będą z nim też pyszne!
Usuńmniam!
OdpowiedzUsuńzainteresował mnie ten olej :)
OdpowiedzUsuńA ja jestem odmieniec, bo uwielbiam pora :)
No i tak ma być, warzywka są pycha, tylko trzeba się do nich przekonać! :)
Usuńale ładnie udekorowany kremik!! Wygląda tak ładnie, że aż bym zjadła monitor :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam pestki dyni:))
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zupki :) A olej przetestuje.
OdpowiedzUsuńChoć za porami nie przepadam, to wiem, że nadają one zupom świetny smak! ładnie podana!
OdpowiedzUsuńja również uwielbiam pora, ale średnio zupy
OdpowiedzUsuńNie próbowałam tego oleju, a zupa wygląda pysznie, uwielbiam porową :-)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam nigdy takiego oleju.
OdpowiedzUsuńZupa marzenie. Jedna z moich ulubionych. Co do oleju dyniowego, masz absolutną rację - samo zdrowie. Ja używam do sałatek. I dodaję, kiedy piekę chleb z pestkami dyni. Ostatnio kupiłam olej z ostu i na razie bacznie mu się przyglądam. Pozdrawiam cieplutko :))
OdpowiedzUsuńświetny ten krem:)
OdpowiedzUsuńwarzywa na stole, super
OdpowiedzUsuńciekawa, porowa inspiracja :)
OdpowiedzUsuńteż nie byłam nigdy wielką fanką pora, za to mój mąż jest wielkim...dlatego skorzystam z Twojego pomysłu na zupkę dla niego;)
OdpowiedzUsuńPolecam, jest pyszna, mój mąż był nią zachwycony :)
Usuń