Domowe likiery to bezkres pomysłów i smaków. Wiśniówka to podstawa. Jej smak to radość ze słodyczy ogródkowej wiśni i ciepło płynące wzdłuż nas po każdym maluńkim łyczku. Szczęście, że zrobiliśmy to sami - bez sztucznych barwników i polepszaczy smaku. Taki nasz mały skarb :)
SKŁADNIKI:
- 1kg wydrylowanych wiśni
- 30dag cukru (wg uznania)
- 500ml wódki (lub jeśli macie to połowa spirytusu, rozcieńczonego z wodą)
- duży słój ze szczelną nakrętką
PRZYGOTOWANIE:
Wydrylowane wisienki zasypujemy cukrem i pozostawiamy na tydzień w słoju - uważając by w okresie burz chować słój do lodówki by sok nie sfermentował. Słojem potrząsamy co jakiś czas. Gdy owoce puszczą sok, a cukier się rozpuści dolewamy alkohol, dobrze mieszamy i pozostawiamy na co najmniej miesiąc, potrząsając co jakiś czas. Teraz wiśniówkę odcedzamy (przez gazę) i przelewamy do butelek. Wiśniówka im starsza tym lepsza :) Polecam!
Wiśniówka to jedyny alkohol, jaki lubię. :) Nigdy nie piję więcej niż jeden malutki kieliszek, ale to naprawdę aromatyczny trunek. Świetnie mieć taką domową wersję :)
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś w domu malinówkę. Aromat powalał:) Piękna ta twoja wiśniówka, ma taki głęboki kolor.
OdpowiedzUsuńJest jeszcze sezon na wiśnie? Bo ja bym bardzo chętnie taką wiśnióweczkę przyrządziła :)
OdpowiedzUsuńDomowa najlepsza. Pychotka. :)
OdpowiedzUsuńdomowe nalewki sa najlepsze! moj tata robi :)
OdpowiedzUsuńW przyszłości na pewno będę robiła domowe likiery :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam domowych likierów, a widzę, że dużo tracę. Szkoda, że wiśni już nie zdobędę, ale przepis sobie zapisuję :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że świeżo zamrożone wiśnie nie będą najgorsze... Może ktoś już próbował, bo też chętnie powiększę swoje zapasy, które szybciutko znikają :)
OdpowiedzUsuńMój mąż robi wisniówkę i pigwówkę. Pycha. :-)
OdpowiedzUsuńWiśniowa najlepsza!
OdpowiedzUsuńI jaki kolor.
Wyśmienita :D
OdpowiedzUsuńA wiśnie przed zalaniem alkoholem wyjąć.?
OdpowiedzUsuńzostawić! muszą być wydrylowane.
Usuńok, dziekuje czyli na ok 2 miesiace zostaja wisnie a potem przelewam juz sam plyn do butelek?
OdpowiedzUsuńdokładnie w słoju zostawiamy wiśnie z sokiem i zalewamy to wódką, po tym czasie wypijamy lub przelewamy do butelek :)
UsuńWitam, proszę o radę dla nowicjusza wiśniówkowego :) zasypane cukrem i przykryte gazą wiśnie zostawiłam na tydzień w ciepłym miejscu. Po tygodniu sok smakuje jak sfermentowany, jak wino. Odcedziłam wiśnie, do których dodałam pół litra wódeczki - tak postoją 2 tygodnie. Do soku (1 l) dodam litr spirytusu. Martwi mnie tylko to, że sok ma posmak wina. Czy tak ma być? W innych przepisach napisane, że wiśnie zostawiamy w cukrze ok. 2 dni. Tylko u Pani znalazłam 10 dni i to mnie nieco pokrzepiło.
OdpowiedzUsuńWitam, w tym roku zrobiłam ten sam błąd i sok smakuje jak wino... niestety ja swój przeznaczyłam właśnie na cel winny. Wydaje mi się że problem wynika z dwóch aspektów, pierwszy - za mało cukru, drugi - w okresie letnim występują burze, które sprzyjają fermentowaniu cieczy, które nie wsadziliśmy do lodówki... Moja zapasy też trafił, więc będzie z tego winko, Pani też może ze swoich zrobić wino, tyle, że rozcieńczyć wodą i dodać drożdże i cukier bo byłoby za mocne... Niestety ze sfermentowanego soku już nic innego nie zrobimy :(
OdpowiedzUsuńRobię wiśniówkę od paru lat. Nigdy nie zsypujemy wiśni CUKREM to jest podstawowy błąd.Wiśnie zalewamy alkoholem 65-70% tak,aby "wyciągnąć"zapach,smak z tych wiśni./perfumy również robione są w ten sam sposób/,dopiero po okresie 1go1,5ra miesiąca zasypujemy cukrem.Oczywiście najlepiej trzymać taką nalewkę przez parę lat,ale można spróbować na Boże Narodzenie - AMBROZJA !
OdpowiedzUsuńNatomiast zasypywanie cukrem owoców to sposób do robienia wina/fermentacja/ ! Natomiast burze jak i fazy księżyca.......
Dziękuję za radę. Następnym razem zastosuje ten sposób. Pozdrawiam
Usuń